Uwaga. Jest problem ze śmieciami

2018-12-03 20:00:00(ost. akt: 2018-12-03 20:09:00)
śmieci

śmieci

Autor zdjęcia: zbigniew woźniak

Społeczeństwo\\\ Czy Olsztyn i 36 gmin będą tonąć w śmieciach, a na ulicach będą zalegały hałdy odpadów? To wizja wcale nie aż tak abstrakcyjna, bo mamy dziś wielki ból głowy z odpadami.
Dwunastego grudnia odbędzie się walne zgromadzenie wspólników Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Olsztynie. Ich udziałowcami są Olsztyn i 36 gmin.

ZGOK chce podnieść od 1 stycznia cenę śmieci zmieszanych z obecnych 300 do 428 zł netto za tonę. Jak to się konkretnie przełoży na opłaty, jeszcze trudno powiedzieć, ale o ile w Olsztynie płacimy za wywóz śmieci zmieszanych 14,41 zł od osoby, tak na przykład w Stawigudzie jest to 18 zł, w Górowie Iławeckim — 20 zł, a w Rucianem-Nidzie — 23 zł.

Jednak wójtowie i burmistrzowie, szczególnie ci wybrani na pierwszą kadencję, nie chcą zaczynać swoich rządów od podwyżek opłat za wywóz śmieci. I trudno się temu dziwić.

— To karygodne, że doprowadzono do takiej sytuacji. Chcę spotkać się z burmistrzami i wójtami, aby wspólnie naradzić się, do jakiej wysokości jesteśmy w stanie zaakceptować podwyżkę — mówi nam Jarosław Kowalski, burmistrz Dobrego Miasta.
I dodaje: — Mieszkańcy niektórych gmin i miast nie udźwigną tej 40-procentowej podwyżki. Trzeba też doprowadzić do spotkania z radnymi wojewódzkimi w sprawie Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami Komunalnymi. I trzeba zmienić ustawę śmieciową, wprowadzającą kaucjonowanie opakowań szklanych i plastikowych. Jeśli tego nie zrobimy, utoniemy w śmieciach.

Co zrobią inne samorządy?
— Istnieje możliwość, że ZGOK straci płynność finansową i nie będziemy mieli gdzie wozić śmieci — zauważa Jacek Kostka, burmistrz Górowa Iławeckiego. — Ale nasi mieszkańcy nie zrozumieją, że nagle śmieci podrożeją dwa razy. A przecież już teraz dopłacamy do śmieci wywożonych z miasta.
Jest to mniej więcej tyle, ile kosztuje wyremontowanie jednej drogi osiedlowej.

— Jedyny sposób obniżenia kosztów to segregacja odpadów, ale rosnące ceny wywozu śmieci mogą doprowadzić do obrazków znanych z miast włoskich — mówi burmistrz Kostka. — Trzeba szukać rozwiązania.

I takiego rozwiązania chce szukać gmina Stawiguda. — Mam kilka pomysłów. Chodzi o lepsze sortowanie i obniżenie ilości śmieci zmieszanych — mówi Michał Kontraktowicz, wójt gminy Stawiguda.

Śmieci drożeją, bo wraz z nowym rokiem wzrośnie opłata za składowanie odpadów — ze 140 do 170 zł. Rosną też koszty odbioru i przerobu śmieci.

— Cena na tak zwanej bramie ustalona na 2018 rok była w znacznej mierze niedoszacowana. Powinna wynosić 365 zł za tonę, a wynosi 300 zł za tonę. W 2018 roku ZGOK odnotuje więc znaczącą stratę — mówi Marek Bryszewski, prezes ZGOK. — Z naszych ustaleń wynika, że spółka, od początku istnienia, dofinansowała system gospodarowania odpadami w regionie centralnym województwa warmińsko-mazurskiego (37 gmin) kwotą 9,5 mln zł. Z tego powodu zasoby finansowe spółki są na wyczerpaniu i bez zmiany ceny odpadów ZGOK-owi może grozić upadłość.

To oznaczałby, że obrazki z tonącego w śmieciach Neapolu zobaczymy z naszych okien. Ale nie wszyscy muszą zmagać się z tą wizją. — Jesteśmy w Związku Gmin Regionu Ostródzko-Iławskiego „Czyste Środowisko”, a nasze śmieci trafiają do ZUOK w Rudnie — mówi Wojciech Giecko, wójt gminy Jonkowo. — I dziś nie mamy tego problemu, co nasi sąsiedzi.

Wprawdzie od nowego roku cena śmieci zmieszanych od osoby wzrośnie z 11 do 14 zł, ale to i tak mniej niż dziś płacą olsztynianie. Jest jeszcze jedna, istotna różnica.

— Wszyscy mieszkańcy gmin naszego związku płacą tyle samo, niezależnie od kosztów związanych z odbiorem śmieci — tłumaczy Leszek Rochowicz, prezes spółki ZUOK w Rudnie. — Jesteśmy samorządową firmą i musimy pamiętać, że w tle jest człowiek. Trzeba pogodzić ekonomię z interesem społecznym. Trzeba szukać innych źródeł.

Te inne źródła to chociażby śmieci z innych instalacji, na przykład właśnie ze ZGOK w Olsztynie. Bo rocznie olsztyński Zakład jest w stanie przerobić 95 tys. ton śmieci, a trafia tu rocznie 133 tys. ton. Nadwyżka przekazywana jest do instalacji zastępczych, co oczywiście wiąże się z opłatami za odbiór.

ZUOK w Rudnie odbiera obecnie od Olsztyna 500 ton śmieci miesięcznie. Za tonę bierze 278 zł netto, podczas gdy cena tych śmieci na bramie ZGOK to 300 zł netto za tonę.
Jednak główny problem ze śmieciami w Polsce bierze się z powodu niesegregowania odpadów. Według Ministerstwa Środowiska, w 2017 roku większość gmin osiągnęła wymagany poziom 20 proc. Dla porównania, w krajach starej Unii norma to nawet 60 proc.

— Nie ma co się oszukiwać, przetwarzanie odpadów kosztuje — zauważa Piotr Maciejewski, niezależny ekspert ds. gospodarki odpadami. — Problem tkwi w tym, że powinni za to zapłacić w większości producenci oraz wprowadzający na rynek produkty i opakowania. A dzisiaj płacą za to wszyscy mieszkańcy naszego kraju.

Andrzej Mielnicki
a.mielnicki@gazetaolsztynska.pl


Gminy z powiatu olsztyńskiego mające umowy z ZGOK

Barczewo
Biskupiec
Dobre Miasto
Dywity
Gietrzwałd
Jeziorany
Purda
Stawiguda
Świątki





2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5