Wielcy pisarze w małej szkole

2019-06-07 12:14:29(ost. akt: 2019-06-07 12:21:26)
Ewa Chotomska gościła w 2017 roku we Frączkach. Po prawej Iwona Kubiak.

Ewa Chotomska gościła w 2017 roku we Frączkach. Po prawej Iwona Kubiak.

Autor zdjęcia: Arch. szkoły

Jak skutecznie przekonać dzieci, żeby sięgały po literaturę piękną? Zaprosić do szkoły pisarzy! Na taki pomysł wpadła Iwona Kubiak, nauczycielka z Frączek. Już we wtorek dzieciaki porozmawiają z Natalią Usenko, córką Danuty Wawiłow.
Iwona Kubiak, nauczycielka nauczania początkowego w Szkole Filialnej we Frączkach, czytała książki od najmłodszych lat. Obcowanie z literaturą piękną było dla niej czymś naturalnym. — Czytanie wynikało z mojej wewnętrznej potrzeby — opowiada. — Czułam, że to jest fajne, że dzięki temu staję się doskonalsza.

Dziś nauczycielka chciałaby zaszczepić miłość do literatury swoim uczniom. Tylko jak to zrobić, skoro młode pokolenie jest otoczone technologią? Smartfony, tablety, komputery z pozoru wydają się być ciekawszą opcją. A jednak się udało...!
Siedem lat temu Iwona Kubiak zaczęła organizować konkursy recytatorskie i spotkania dotyczące wielkich bajkopisarzy. Na pierwszy plan poszli: Tuwim, Brzechwa i Konopnicka.

— Zwłaszcza uroczystość dotycząca Tuwima była bardzo podniosła. Ale potem zapaliła mi się czerwona lampka — uśmiecha się Iwona Kubiak. — Przecież mamy tylu współczesnych pisarzy, których można by zaprosić do siebie!

I tak do maleńkiej szkoły we Frączkach zawitały między innymi Ewa Chotomska, Dorota Gellner, Agnieszka Frączek. I to był strzał w dziesiątkę, bo spotkania twarzą w twarz z pisarkami skradły serca wszystkim dzieciom.

Już w najbliższy wtorek do szkoły przyjedzie pisarka Natalia Usenko, córka Danuty Wawiłow. Spotkanie autorskie tradycyjnie zostanie połączone z konkursem recytatorskim.

— Najpierw czytam wiersze danej autorki. Potem dzieci same wybierają, którego z tych wierszy chciałyby się nauczyć — opowiada Iwona Kubiak. — Najpierw są eliminacje szkolne, a potem dochodzi się do etapu gminnego. I przede wszystkim do spotkania z żywą osobą.

Efekt? — Każde spotkanie przebiega w sympatycznej atmosferze — odpowiada nauczycielka. — Nie ma dystansu między pisarzem a dziećmi. Pisarze tłumaczą dzieciom, jak powstaje książka. Jak to jest, że w ogóle człowiek zaczyna pisać. Zawsze jest dyskusja. Dzieci chętnie zadają pytania.

Zdaniem Iwony Kubiak takie spotkania są bezcenne. — I dają dzieciom radość — podkreśla. — To prawdziwa lekcja literatury. Później dzieci zachodzą do biblioteki i chcą „wypożyczyć książkę tej pani z Warszawy, która u nich w była w szkole”. Bo zdarza się, że zapomną nazwisko autora, ale spotkania nigdy.

Uczniowie chętnie robią sobie z pisarzami pamiątkowe zdjęcia. Wcześniej pani Iwona pracowała jako germanistka. O pracy z pierwszoklasistami mówi w samych superlatywach. Co robi, kiedy nie uczy lub nie czyta? — Uwielbiam podróże, turystykę i slow jogging — odpowiada.

Jednak przez najbliższe dni nie będzie myślała o niczym innym tylko o konkursie i spotkaniu z Natalią Usenko. Wszystko trzeba podopinać na ostatni guzik. Jednak to pani Iwony nie przeraża. — Konkurs uświadamia dzieciom, że warto sięgać do literatury pięknej oraz że kontakt z nią przynosi wiele radości także teraz, gdy nowoczesne technologie zalewają dziecięcy świat. Ta uroczystość jest organizowana w naszej szkole od 7 lat i cieszy się coraz większą popularnością. Chcę podziękować dyrekcji szkoły, bez wsparcia której organizowanie tych wydarzeń byłyby niemożliwe. I rodzicom uczniów, nauczycielom i wszystkich sponsorów — podsumowuje Iwona Kubiak.

Aleksandra Tchórzewska



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5